Jedyny taki jubileusz

Akropolis

29 lis Jedyny taki jubileusz

Krzysztof Jasiński, dyrektor teatru STU, z okazji 50-lecia krakowskiej sceny postanowił rozpocząć wyjątkową wędrówkę z Wyspiańskim. Trzy wielkie teksty – „Wesele”, „Wyzwolenie” i „Akropolis” połączył w tryptyk i zabrał publiczność w podróż przez historię teatru, dzieje kraju i losy polskiego widza. Przewodnikiem jest sam Wyspiański.

Motyw wędrowania możemy znaleźć w niemal każdym aspekcie przedstawienia. Tryptyk zaczyna się od ,,Wesela”. Są tradycyjne stroje ludowe, dosyć wiernie oddany tekst. I nagle muzyka zabiera nas w podróż ku współczesności. Pojawiającym się na scenie postaciom z bronowickiej chaty towarzyszą fragmenty utworów disco polo: ,,My, Słowianie”, ,,Bierz, co chcesz”, ,,Ona tańczy dla mnie”. Dodatkowo wędrówkę ku naszym czasom przyspiesza efektowna oprawa plastyczna, laserowe światło i efekty specjalne. Nie mamy wątpliwości, że przedstawienie bez większych przeszkód przeczyta współczesny widz.

Za sprawą aktorów, którzy wykorzystują całą przestrzeń sali (w tym widownię) do gry, także publiczność współuczestniczy w spektaklach i razem z twórcami staje się wędrowcem. Reżyser zdaje się mówić, że każdy ma w sobie cząstkę Konrada – samotnego, walczącego ze sobą, ze światem, próbującego ukryć emocje. Każdy też może posiadać złoty róg, jeśli tylko doceni jego wartość. Za sprawą aktualnego tekstu Wyspiańskiego widzowie odbywają podróż w głąb siebie.

Spektakl płynnie przechodzi w ,,Wyzwolenie”, a potem w ,,Akropolis”. Są ci sami aktorzy, podobny klimat, nawet stroje te same, ciągłość jest zachowana. Twórcy przedstawienia przeszli długą drogę, żeby uzyskać taką formę. Premiera ,,Wyzwolenia” została zrealizowana jeszcze w grudniu 2012 roku. ,,Wesele” Teatr zaprezentował w 2013 roku. Ostatnią część pierwszy raz mogliśmy obejrzeć 11 listopada 2014 już podczas premiery tryptyku.

,,Wesele”, ,,Wyzwolenie” i ,,Akropolis” to także ,,wędrówka” reżysera spektakli, a zarazem dyrektora teatru STU, Krzysztofa Jasińskiego. Wiele lat przymierzał się do Wyspiańskiego. Chociaż zawsze do tekstów tego pisarza podchodził z pokorą, dopiero teraz miał odwagę spełnić marzenia. Wystawianie dramatów Wyspiańskiego nazywał „teatrem niemożliwym”. Teraz jest pierwszym reżyserem, który wystawił kolejno trzy dzieła Wyspiańskiego w ramach jednego przedstawienia. Jak sam zaznaczał, to dzieło jego życia, które się nie powtórzy. Kiedy Jasiński zakończy wędrówkę z Wyspiańskim? Za dwa lata, wtedy po niemal 50-letniej przygodzie ze sceną STU, odda klucze do teatru.

Bo właśnie za dwa lata, dokładnie 20 lutego 2016 roku, zakończy się tournée tryptyku. Zaraz po krakowskiej premierze ,,Wędrowanie według Stanisława Wyspiańskiego” odwiedzi 50 miast w całej Polsce (49 będących stolicami lub byłymi stolicami województw i Zakopane), m.in. Opole, Rzeszów, czy Kielce. Pierwszy na trasie znajdzie się Teatr Śląski im. Stanisława Wyspiańskiego w Katowicach. Tryptyk zakończy swoją wędrówkę i wróci tam, gdzie powstał, dokładnie wtedy, kiedy krakowska scena będzie świętować 50. rocznicę istnienia. To wielkie wydarzenie artystyczno-logistyczne oprócz ukoronowania drogi teatru STU ma również upamiętniać 25-lecie wolności Polski.

Z jednej strony opis Polski z początku XX wieku w tryptyku bardzo dobrze przenosi nas do obecnej sytuacji kraju. Dramaty Wyspiańskiego wyraźnie komentują teraźniejszy kontekst polityczny i społeczny. A jednak mimo uwspółcześnienia wielu elementów spektaklu widzimy, że Polacy tak bardzo się nie zmienili. W tryptyku nie tylko wędrujemy z czasów Wyspiańskiego ku współczesności, z XXI wieku cofamy się ponad sto lat wcześniej, sprawdzamy marzenia, zachowania Polaków i znów odnosimy je do naszych czasów. Wędrówka wydłuża się i zdaje się nie mieć końca.

Tryptyk ,,Wędrowanie według Stanisława Wyspiańskiego” w reżyserii Krzysztofa Jasińskiego stoi pod znakiem nie tylko wędrowania, ale też i powrotu. To repetycja narodowych wątków, mitów i walki z ich niszczącą siłą. To także próba podsumowania dotychczasowej działalności artystycznej Krzysztofa Jasińskiego, założyciela krakowskiej sceny STU. Podróżują aktorzy, reżyser, a za sprawą tournée przez najbliższe dwa lata podróżować będzie cała Polska.

Aleksandra Pucułek
Dziennik Teatralny Lublin
24 listopada 2014